2018-12-03

IR foto – filtry CPL z filtrami IR i aparatem modyfikowanym na pełne spektrum

I. Jakiś czas temu spotkałem się z opinią, że użycie filtra polaryzacyjnego w fotografii IR, już na etapie wykonywania zdjęcia, pozwala jeszcze bardziej przyciemnić niebo. Przecież bardzo jasna roślinność na tle ciemnego nieba to najbardziej rozpoznawalny obraz dla tego typu fotografii. Dlatego pierwszego października 2018 r., w samo południe prawie bezchmurnego dnia, wybrałem się do Ogrodu Saskiego w Warszawie, żeby to sprawdzić.

Tym razem, nie wziąłem ze sobą statywu, ale wyłącznie niezbędne minimum to wykonania tego testu: kompaktowy aparat Olympus SP-320 z matrycą CCD zmodyfikowaną na pełne spektrum, chiński filtr polaryzacyjny marki GREEN L, chiński zmienno-szary filtr FADER marki GREEN L, filtry efektowe HOYA G 530nm i HOYA 25A 590nm oraz filtr do fotografii w paśmie bliskiej podczerwieni HOYA R72 720nm.

Możliwe do uzyskania efekty z tymi filtrami opisałem jakiś czas temu w poniższym poście:
http://rafalczubinskifotografia.blogspot.com/search/label/test%20filtr%C3%B3w%20530%20590%20720%20i%20fader

Po znalezieniu odpowiedniego miejsca, w najbliższym sąsiedztwie pergoli, tuż przy ogrodzeniu parku, z ręki wykonałem poniżej opisane zdjęcia.
Z filtrami 530nm i 590nm, wykonałem po dwie serie zdjęć, różniące się wzorcem balansu bieli: pierwszy pobrany ze zdjęcia roślinności, a drugi ze zdjęcia białej kartki.
Z filtrem IR 720nm, wykonałem tylko jedną serię z balansem bieli ustawionym na zdjęcie roślinności.
Z szarym filtrem o zmiennej gęstości, zwanym FADER, wykonałem aż cztery serie zdjęć, z rozróżnieniem na stopień jego gęstości (przyciemnienia): 0%, 50%, 90% i 100%.
Każda z powyżej wymienionych serii liczyła po trzy zdjęcia: pierwsze z samym podstawowym filtrem, a dwa kolejne z dodatkowo nakręconym filtrem polaryzacyjnym: z ustawieniem najsłabszego (w poniższym tekście oznaczyłem jako 0) oraz najsilniejszego efektu polaryzacji (w poniższym tekście oznaczyłem jako 1).

II. Otrzymane efekty każdej serii zamieściłem, na poniższych stykówkach, na których w górnym rzędzie umieściłem fotografie wykonane w kolejności od lewej: bez CPL, z CPL (0) i z CPL (1), a pod nimi w dolnym rzędzie, umieściłem ich czarno-białą wersję, otrzymaną również poprzez kontrolę jasności poszczególnych barw.

1. Pierwszym efektowym filtrem był pomarańczowy HOYA G 530nm.
Po pobraniu próbki balansu bieli z roślinności, na fotografii o parametrach iso64 f2.8 1/640s. otrzymałem zadowalający kontrast, mimo zróżnicowanej jasności liście pozostały białe lub szare, ale ścieżka i niebo otrzymały kolor zbliżony do użytego filtra. Po dokręceniu filtra polaryzacyjnego do filtra IR, czas wydłużył się do 1/200s. Kolorystyka nie uległa zmianie, ale na poniższym porównaniu, oprócz zmniejszenia nasycenia koloru nieba, na środkowej fotografii, czyli z CPL (0), niebo stało się jaśniejsze niż przedtem, a na fotografii po prawej, z CPL (1), zostało lekko przyciemnione. Powyższe różnice uzyskane z filtrem polaryzacyjnym nie są już tak widoczne jeśli spojrzymy na czarno-białe wersje tych zdjęć.


Zamieszczone fotografie drugiej serii, wykonane przy pomocy tych samych filtrów, różnią się kolorystyką od tych z pierwszej, ponieważ zostały wykonane przy użyciu próbki balansu bieli przedstawiającą białą kartkę. Parametry i czas naświetlania drugiej serii nie uległy zmianie, ale od razu możemy zauważyć, że widoczne na kolorowych fotografiach zabarwienie liści i ścieżki, wpłynęło w znaczny sposób na spadek kontrastu w tych rejonach. Czarno-białe wersje fotografii tej serii jeszcze bardziej uwypuklają wyżej opisany efekt.


2. Drugim efektowym filtrem był czerwony HOYA 25A.
Powtarzając procedurę jak z poprzednim, spostrzeżenia wykorzystania filtra polaryzacyjnego tym razem z filtrem HOYA 25A są bardzo podobne. Przy pierwszej serii z balansem bieli skierowanym na roślinność, kontrast na powierzchni liści był również znacznie większy niż przy drugiej serii wykonanej przy pomocy próbki przedstawiającej białą kartkę. Użycie filtra CPL znów spowodowało zmniejszenie nasycenia koloru nieba, a dwa skrajne ustawienia polaryzacji zaowocowały jaśniejszym i ciemniejszym niebem niż na pierwszej fotografii z tej serii.


W obu poniżej i powyżej przedstawionych seriach parametry naświetlania były takie same czyli: bez filtra CPL iso64 f2.8 1/400s., z CPL (0) iso64 f2.8 1/160s., z CPL (1) iso64 f2.8 1/120s.

3. Trzeci użyty do tego testu filtr marki HOYA, przystosowany do fotografii w paśmie bliskiej podczerwieni, oznaczony symbolem R72, przynosi oczekiwane efekty głównie przy ustawieniu balansu bieli na roślinność, dlatego tym razem wykonałem tylko jedną serię liczącą trzy fotografie o parametrach: bez filtra CPL iso64 f2.8 1/320s., z CPL (0) iso64 f2.8 1/125s., z CPL (1) iso64 f2.8 1/125s. Wnioski z użycia filtra polaryzacyjnego są niemalże identyczne jak w poprzednich przypadkach, czyli: zmniejszenie nasycenia koloru nieba, rozjaśnienie i przyciemnienie nieba w zależności od kąta polaryzacji oraz lekki spadek ogólnego kontrastu fotografii.

4. Ostatnim użytym do testu filtrem był zmiennej gęstości szary filtr FADER marki GREEN L.
Pierwsza seria przedstawia fotografie wykonane przy ustawieniu intensywności filtra FADER na 0%, czyli w zakresie rejestracji pasma całego spektrum, w tym przypadku otwartej matrycy oraz balansie bieli ustawionym na roślinność, przy nastawie intensywności filtra FADER również na 0%.

Trochę to zawikłane, ale używając aparatu zmodyfikowanego na pełne spektrum z filtrem FADER należy pamiętać, że efekt końcowej fotografii, nie tylko zależy od ustawienia stopnia gęstości filtra (przyciemnienia), ale też od koloru próbki użytej do balansu bieli. Zagadnienie jest o tyle ciekawe, że liście sfotografowane przy różnych nastawach gęstości filtra FADER, będą różniły się od siebie kolorem. Wynika to z faktu, że filtr FADER przez pierwszą połowę zakresu intensywności przepuszcza w miarę równo szeroki zakres fal, czyli widzialnego i podczerwonego promieniowania. Razem z dalszym jej zwiększaniem, filtr przepuszcza coraz mniej światła widzialnego, w porównaniu do dalszego zakresu promieniowania, co wpływa na kolorystykę otrzymanej fotografii. Dlatego przy każdej z poniższych serii, za każdym razem ustawiałem balans bieli na nowo.

Co ciekawe, wszystkie trzy fotografie wymagały identycznych nastaw wynoszących iso64 f2.8 1/320s. Prawdopodobnie wynika to z konstrukcji samego filtra FADER, który sam składa się z dwóch polaryzatorów. Na poniższym zestawieniu, tak samo jak poprzednio, możemy zaobserwować wpływ filtra CPL na jasność nieba, ale tym razem nie widać spadku kontrastu, a do tego poziom nasycenia fotografii niespodziewanie znacznie wzrósł. Te pozytywne aspekty wynikają ze znanego nam wpływu filtra polaryzacyjnego na fotografię w paśmie widzialnym.

Kolejne próby, wykonane przy ustawieniach intensywności filtra na 50%, 90% i 100%, przedstawiłem poniżej w bardziej uproszczonej wersji, w górnym rzędzie zamieszczając fotografie wykonane bez filtra CPL, a w dolnym z CPL ustawionym w pozycji najsilniejszego efektu polaryzacji (1). Podobnie jak poprzednio, użycie filtra CPL umożliwiło lekkie przyciemnienie nieba, ale tym razem dwukrotnie wydłużyło czas naświetlania, przy pozostałych nastawach iso64 f2.8. Dla intensywności filtra FADER ustawionej na 50%, po założeniu filtra CPL, czas wydłużył się z 1/200s. do 1/100s., dla 90% filtr CPL wydłużył czas z 1/100s. do 1/50s., a dla 100% z 1/80s. do 1/40s.


III. W ramach urozmaicenia testu, poniżej zamieściłem zestawienia, wybranych z powyższego testu fotografii, w dwóch formach: w górnym rzędzie przed, a w dolnym po wstępnej obróbce kolorów.

W pierwszym zestawieniu, licząc od lewej strony, umieściłem dwa zdjęcia wykonane z filtrem 530nm i jedno z filtrem 720nm. Pierwsze dwie fotografie uzyskałem przy pomocy zmiany położenia suwaka barwy HUE i drobnej korekty nasycenia poszczególnych barw. Trzecią poddałem zamianie kolorów czarownego z niebieskim, ponieważ barwa nieba mieściła się w zakresie koloru czerwonego.

Drugie zestawienie przedstawia zdjęcia otrzymane wyłącznie z filtrem 590nm. Pierwsze dwa są tym samym zdjęciem, poniżej przedstawionym w dwóch formach: po zamianie kolorów i bez niej. Trzecie po korekcie barwy HUE.


Ostatnie zestawienie to już zabawa z fotografiami uzyskanymi przy pomocy filtra FADER o intensywności: 0%, 50% i 90%. W dolnym rzędzie te same zdjęcia, ale po korekcie nasycenia poszczególnych barw, oczywiście na ile to było możliwe.


IV. Użycie filtra polaryzacyjnego w kombinacji z modyfikowanym na pełne spektrum aparatem i filtrem efektowym lub dedykowanym do podczerwieni ma swoje zalety jak i wady. Z jednej strony umiejętne ustawienie filtra polaryzacyjnego, może nam pomóc bardziej przyciemnić niebo, ale efekt nie jest tak silny jak w przypadku fotografii w paśmie widzialnym. Z drugiej strony, użycie filtra CPL w w/w zestawie prawie za każdym razem wydłuży nam czas naświetlania, najczęściej zmniejszy kontrast i w pewnym stopniu obniży jakość wykonanej fotografii.

Z pośród wyżej opisanych zestawień, mnie zaciekawiło wyłącznie zestawienie filtra CPL z filtrem FADER. Co prawda, karkołomna obsługa takiego zestawu, w którym oba filtry są obrotowe, silniejsza niż zwykle degradacja obrazu i znaczne wydłużenie czasu naświetlania, nie brzmią zachęcająco, ale tylko w tym zestawie filtr polaryzacyjny może w unikalny sposób wpłynąć na formę zarejestrowanego obrazu.

Jeśli macie jakiś pytania czy sugestie, śmiało piszcie w komentarzach lub zaczepcie mnie na:
Facebook, Instagram, 500px, plfoto, Youtube czy przez email.
Zachęcam do śledzenia mojego bloga korzystając z opcji „follow by email” umieszczonej z prawej strony bloga, która niestety nie załącza linków do filmów.

Informacje o nowych postach zawsze zamieszczam na moim funpage: https://www.facebook.com/Rafał-Czubiński-Fotografia-1667479153476529/

2018-11-19

IR foto – Trzy różne filtry 720nm z modyfikowanym i niemodyfikowanym aparatem.

Moim pierwszym filtrem do fotografii w paśmie 720nm, czyli bliskiej podczerwieni, był okrągły filtr COKIN 007 do systemu P. Gdzieś w sieci znalazłem tutorial łatwej przekładki samego filtra z okrągłej, ząbkowanej, plastikowej ramki COKIN do aluminiowego pierścienia po filtrze UV o średnicy 77mm. Przekładka okazała się być całkiem prosta i od tego czasu, już nakręcany filtr IR 720nm towarzyszył mi wszędzie, w zestawie z modyfikowanym na pełne spektrum OLYMPUS SP-320.
Po jakimś czasie zacząłem się zastanawiać czy słaba ostrość otrzymanego obrazu IR jest spowodowana dużą gęstością pikseli na małej matrycy kompaktowego aparatu czy rozdzielczością używanego filtra. Dlatego postanowiłem zakupić, chwalony przez wszystkich, filtr HOYA R72. Miałem już filtr COKIN 007 o średnicy 77mm, pokrywający średnicę większości obiektywów, dlatego z powodów ekonomicznych, mogłem sobie pozwolić na mniejszą wynoszącą 58mm, będącą najczęściej stosowaną średnicą montażu filtrów w obiektywach amatorskich projektowanych dla matryc formatu APS-C (crop), czyli w przypadku systemu CANON z mocowaniem EF-S i EF-M. Na modyfikowanym sprzęcie, jakość obu filtrów była porównywalna z drobną przewagą na korzyść HOYA R72, ale na pierwszy rzut oka nie było widać żadnej równicy. Wtedy jeszcze, nie sprawdzałem ich zachowania z niemodyfikowanym sprzętem, ponieważ od momentu nabycia pierwszego modyfikowanego aparatu, byłem skupiony głównie na badaniu efektów możliwych do otrzymania przy pomocy tych jak i również innych filtrów.
Razem z powstaniem tego bloga kilka osób pytało mnie, jaki filtr do fotografii IR zakupić pod niemodyfikowany aparat. W odpowiedzi na pytanie, postanowiłem to sprawdzić, uzupełniając mój zestaw filtrów 720nm o trzeci, również średnicy 58mm, najtańszy na rynku wliczając cenę przesyłki. Wybór padł na filtr 720nm firmy GREEN L, o wąskim profilu.

30 kwietnia 2018 r. korzystając z pięknej pogody, wybrałem się w okolice Świątyni Westy, znajdującej się w Warszawskim Ogrodzie Saskim, żeby wykonać kilka testowych zdjęć, w paśmie bliskiej podczerwieni, dwoma aparatami, z tym samym wiekowym i manualnym obiektywem HELIOS 44-2 58mm na gwint m42. Test mający na celu porównanie efektów uzyskanych przy pomocy trzech filtrów IR 720nm: COKIN 007, HOYA R72 i GREEN L, dla szerszego użytku wykonałem używając adaptera EOS EF/M42 z niemodyfikowanym aparatem CANON EOS M3 i adapterem EF-M/EF-S oraz modyfikowanym na pełne spektrum CANON EOS 50D.

I.  Pierwszą serię zdjęć wykonałem niemodyfikowanym aparatem CANON EOS M3.
Zacząłem od wykonania fotografii w paśmie widzialnym o parametrach iso100 f5.6 1/500s.


1. Następnie nakręciłem najtańszy z grupy filtr IR 720nm od GREEN L, jak zwykle wykonałem zdjęcie silnie oświetlonej trawy, oznaczyłem je, jako wzór do balansu bieli i wykonałem prawidłowo naświetloną fotografię IR o parametrach iso100 f5.6 i czasie ekspozycji 15 sekund. Jak łatwo zauważyć, otrzymana fotografia odbiega, od najczęściej spotykanych zdjęć IR, kolorystyką i słabo rozświetloną zielenią.


2. Drugim był produkowany przez firmę HOYA filtr R72. Po powtórzeniu powyżej opisanej procedury udało mi się wykonać dość przyzwoitą, jak na ten zestaw, fotografię o parametrach iso100 f5.6 i dwukrotnie dłuższym niż poprzednio czasie wynoszącym 30 sekund. Tym razem otrzymałem ciemniejsze i bardziej czerwone niebo ze znacznie jaśniejszą roślinnością.


3. Na koniec serii został mi filtr 007 od firmy COKIN. Wykonanie fotografii o parametrach iso100 f5.6 i 15 sekund, również poprzedziłem uaktualnieniem balansu bieli. Otrzymałem zdjęcie niemalże identyczne, w kolorystyce i czasie naświetlania, do wykonanego z filtrem firmy GREEN L.


Na tym etapie już widać, że w przypadku współczesnego niemodyfikowanego aparatu, filtr HOYA R72 da nam znacznie lepsze wyniki niż dwa pozostałe. Różnica może nie być tak duża, jeśli będziemy używali do tego celu starszego aparatu cyfrowego z matrycą CMOS, a najlepiej jeszcze starszego z matrycą typu CCD, o czym szerzej pisałem w poprzednich postach:

http://rafalczubinskifotografia.blogspot.com/2017/09/ir-czyli-fotografia-w-bliskiej_15.html

http://rafalczubinskifotografia.blogspot.com/2017/10/ir-foto-szeroki-test.html

http://rafalczubinskifotografia.blogspot.com/2018/04/ir-foto-hoya-r72-720nm-i-nikon-n4300.html



II.  Drugą serię zdjęć w paśmie 720nm wykonałem modyfikowanym na pełne spektrum aparatem CANON EOS 50D.

1. Po procedurze ustawienia własnego balansu bieli, pierwszą fotografię o parametrach iso100 F5.6 1/350s. wykonałem z filtrem 007 od COKIN. W tym przypadku od razu widać neutralnej barwy rozświetloną zieleń zarejestrowaną przy bardzo krótkim czasie.


2. Filtr HOYA R72, po korekcie balansu bieli, pomógł zarejestrować, niemalże identyczną do poprzedniej, fotografię o tych samych parametrach iso100 f5.6 1/350s.


3. Ostatni filtr 720nm, firmy GREEN L w tym przypadku, zachował się jak dwa poprzednie, nie odbiegając od nich ani kolorystyką ani parametrami.


Fotografie wykonane przy długich czasach są często odbierane inaczej niż te przy typowych parametrach, dlatego żeby można było porównać trzy pierwsze fotografie wykonane niemodyfikowanym sprzętem z drugimi trzema niemalże identycznymi zdjęciami, do zestawu CANON 50D FULL SPECTRUM + filtr IR 720nm GREEN L dodałem filtr ND1000 i filtr ND8 firmy HOYA. Dodanie tych pełno szarych, niemalże identycznie przyciemniających ekspozycję w zakresie widzialnym i bliskiej podczerwieni, dało mi możliwość wydłużenia czasu o ok. 8000 razy i z 1/350s. mogłem wydłużyć czas nawet do 30 sekund. Taka fotografia o parametrach iso100 f5.6 30s. jest mniej kontrastowa, ale na szczęście nie straciła pierwotnej kolorystyki.


III.  Poniżej zgromadziłem, wyżej opisane fotografie, w trzech etapach bardzo krótkiej obróbki otrzymanego pliku JPG oraz wycinki bazowych plików.

1. Wyłącznie po drobnej korekcie balansu bieli i skrajnych punktów bieli i czerni (poprzez funkcję „poziomy”.

CANON EOS M3 – filtr GREEN L 720nm
Iso100 f5.6 15s.


CANON EOS M3 – filtr HOYA R72
Iso100 f5.6 30s.


CANON EOS M3 – filtr COKIN 007
Iso100 f5.6 15s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtr COKIN 007
Iso100 f5.6 1/350s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtr HOYA R72
Iso100 f5.6 1/350s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtr GREEN L 720nm
Iso100 f5.6 1/350s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtry GREEN L 720nm + HOYA ND8 +HOYA ND1000
Iso100 f5.6 30s.


2. Po odwróceniu kolorów (używając „miksera kolorów”)

CANON EOS M3 – filtr GREEN L 720nm
Iso100 f5.6 15s.


CANON EOS M3 – filtr HOYA R72
Iso100 f5.6 30s.


CANON EOS M3 – filtr COKIN 007
Iso100 f5.6 15s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtr COKIN 007
Iso100 f5.6 1/350s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtr HOYA R72
Iso100 f5.6 1/350s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtr GREEN L 720nm
Iso100 f5.6 1/350s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtry GREEN L 720nm + HOYA ND8 +HOYA ND1000
Iso100 f5.6 30s.


3. W formie czarno-białej fotografii po jeszcze silniejszej korekcie w/w skrajnych punktów („nasycenie” i poziomy”).

CANON EOS M3 – filtr GREEN L 720nm
Iso100 f5.6 15s.



CANON EOS M3 – filtr HOYA R72
Iso100 f5.6 30s.


CANON EOS M3 – filtr COKIN 007
Iso100 f5.6 15s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtr COKIN 007
Iso100 f5.6 1/350s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtr HOYA R72
Iso100 f5.6 1/350s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtr GREEN L 720nm
Iso100 f5.6 1/350s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtry GREEN L 720nm + HOYA ND8 +HOYA ND1000
Iso100 f5.6 30s.


4. Dla bardziej wnikliwych czytelników poniżej wycinki 100% wielkości centralnej części kadru.

CANON EOS M3 – w paśmie widzialnym - bez filtra
Iso100 f5.6 1/500s.

CANON EOS M3 – filtr GREEN L 720nm
Iso100 f5.6 15s.

CANON EOS M3 – filtr HOYA R72
Iso100 f5.6 30s.

CANON EOS M3 – filtr COKIN 007
Iso100 f5.6 15s.

CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtr COKIN 007
Iso100 f5.6 1/350s.

CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtr HOYA R72
Iso100 f5.6 1/350s.


CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtr GREEN L 720nm
Iso100 f5.6 1/350s.

CANON EOS 50D modyfikowany na pełne spektrum – filtry GREEN L 720nm + HOYA ND8 +HOYA ND1000
Iso100 f5.6 30s.


IV.  Podsumowując moje powyższe poczynania, wygląda na to, że nie ma znaczenia to jakiego filtra IR 720nm używamy razem z aparatem modyfikowanym na pełne spektrum. W przypadku 15mpix matrycy, montowanej w CANON EOS 50D, również nie widać większych różnic w rozdzielczości tych trzech filtrów IR. Dopiero jednoczesne dodanie dwóch szarych filtrów, na pewno miało wpływ na jakość i kontrast otrzymanego obrazu, ale w tym przypadku, brak ostrości był spowodowany użyciem mało sztywnego i lekkiego statywu, z którego czasem korzystam.

W przypadku niemodyfikowanego aparatu sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej. Tutaj przydatny okazuje się być wyłącznie filtr HOYA R72, nie tylko z powodu większej ilości szczegółów zarejestrowanych na 24mpix matrycy, zamontowanej w CANON EOS M3, ale również dlatego, że dzięki niemu otrzymaliśmy fotografię z wystarczająco jasną roślinnością, osadzoną w neutralnej kolorystyce, która jest kluczowa do dalszej obróbki. Ta jasna roślinność i bardzo ciemne niebo sprawiły, że jak widać poniżej, czarno-biała wersja obrazu jest niemalże identyczna do wykonanej modyfikowanym aparatem 50D z filtrem IR oraz dwoma szarymi ND8 i ND1000.



Zapraszam na video z tego testu



Jeśli macie jakiś pytania czy sugestie, śmiało piszcie w komentarzach lub zaczepcie mnie na:
Facebook, Instagram, 500px, plfoto, Youtube czy przez email.
Zachęcam do śledzenia mojego bloga korzystając z opcji „follow by email” umieszczonej z prawej strony bloga, która niestety załącza linków do filmów.

Informacje o nowych postach zawsze zamieszczam na moim funpage: https://www.facebook.com/Rafał-Czubiński-Fotografia-1667479153476529/

2018-11-01

IR foto – różne filtry IR z aparatem niemodyfikowanym i aparatem FULL SPECTRUM

20181228 - dodałem link do video z tego testu


I. Po porównaniach filtrów w zakresie od 530nm do 850nm, wykonanych w październiku 2017r.,
http://rafalczubinskifotografia.blogspot.com/search/label/szeroki%20test
http://rafalczubinskifotografia.blogspot.com/search/label/test%20filtr%C3%B3w%20530%20590%20720%20i%20fader
Postanowiłem uzupełnić mój komplet o jeszcze jeden, tani filtr tym razem z oznaczeniem pasma 950nm. Dlatego 8 maja 2018, w słoneczne południe, wybrałem się od Warszawskiego parku Łazienki Królewskie, żeby porównać efekty możliwe do uzyskania z nowym filtrem 950nm i pozostałymi: HOYA G (ORANGE) 530nm, 590nm HOYA 25A (RED), 720nm HOYA R72 i bez nazwy filtr IR 850nm. Chciałem, żeby tym razem, porównanie obejmowało oba warianty sprzętowe, czyli niemodyfikowany aparat CANON EOS M z obiektywem EF-M 15-45 IS STM i modyfikowany na pełne spektrum kompakt OLYMPUS SP-320.

Po dłuższym spacerze i wnikliwych poszukiwaniach odpowiednio skomplikowanej sceny, statyw rozstawiłem przed dawno wyłącznym z użytku, bocznym wejściem na teren strefy szklarni Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie tego testu, oprócz kilku drobnych niespodzianek ze strony mojej kamerki GOPRO, którą czasami nagrywam video relację, mój czas uprzyjemniała mi również ekipa porządkowa parku wzbijając w powietrze przepastne tumany kurzu. Na szczęście bez większych problemów udało mi się ją namówić na wcześniejszą i trochę dłuższą przerwę.

Poniższe zestawienia przedstawiają trzy fazy danej fotografii licząc od lewej strony: bez obróbki, po korekcie mającej na celu uwydatnienie poszczególnych kolorów i czarno-biała wzmocniona poprzez modyfikację jasności poszczególnych kolorów.

II. Pierwsza serię zdjęć wykonałem modyfikowanym na pełne spektrum kompaktem. Po każdorazowym pobraniu próbki balansu bieli, aparat montowałem na statywie i wykonywałem zdjęcie w półautomatycznym trybie programu P z najniższą dla tego aparatu czułością wynoszącą iso64 i matrycowym pomiarem światła.

1. Na początku, po zamontowaniu filtra 530nm, pobrałem próbkę balansu bieli z oświetlonej białej kartki, a następnie wykonałem poniższe zdjęcie. Wyraźna kolorystyka, otrzymana przy pomocy przesunięcia suwaka barwy HUE, przełożyła się na dość ciekawy obraz, ale co ważniejsze świetnie przydała się na etapie zmiany przekształcenia w tryb czarno-biały poprzez skrajne rozjaśnienie koloru roślinności i przyciemnienie barwy nieba.


Ten pomarańczowy filtr jest ciekawą alternatywą dla użytkowników zmodyfikowanych na pełne spektrum lustrzanek, które nie były wyposażone w podgląd na żywo LIVE VIEW, ponieważ daje możliwość oglądania wybranego kadru w wizjerze z nakręconym filtrem. Należy tylko zwracać uwagę na histogram, ponieważ przez większy zakres dynamiczny, niż ten w zakresie od 720nm, przypadkiem możemy prześwietlić najjaśniejsze elementy fotografii. Iso64 f2.8 1/640s.

2. Kolejnym filtrem był czerwony 590nm, który postanowiłem sprawdzić przy dwóch różnych nastawach balansu bieli: z roślinności i z białej kartki.

Korekta pierwszej fotografii, poprzez przesunięcie suwaka barwy, delikatnie zmieniła kolorystykę, ale dała wystarczające możliwości do wykonania silnego efektu czarno-białego obrazu w bliskiej podczerwieni. Iso64 f2.8 1/400s.


3. Korekta kolorów następnej fotografii, balansowanej na białą kartkę, silnie uwydatniła kolorystykę, zbliżając ją w drugiej fazie do tej otrzymanej przy paśmie 530nm. Iso64 f2.8 1/400s.


W rezultacie, oba zdjęcia wykonane z filtrem 590nm, po przekształceniu do trybu czarno białego, do złudzenia przypominają to wykonane przy pomocy filtra 530nm w ostatniej fazie, ale czas ekspozycji wydłużył się o niecałą 1 działkę. W tym przypadku, dla pewności również warto sprawdzić histogram.

4. Następny filtr o paśmie 720nm, będący najbardziej typowym dla tego typu fotografii, najlepsze efekty osiąga przy balansie bieli ustawionym na silnie oświetlony fragment roślinności. Otrzymana fotografia, bardziej różni się od wykonanej z poprzednim filtrem, a druga jej faza, otrzymana poprzez zamianę kolorów czarownego (R=0%, G=0%, B=100%) z niebieskim (R=100%, G=0%, B=0%) CHANNEL MIXER R/B, jest już w pełni zadowalająca. Dalsze przekształcenie na tryb czarno-biały, co ciekawe znów daje efekt porównywalny z otrzymanymi poprzednio, ale czas naświetlania wydłużył się o kolejną prawie 1 działkę. Iso64 f2.8 1/250s.


5. Tani filtr 850nm nieznanego producenta jest bardzo silny, dlatego w tym przypadku, ustawienie balansu bieli na roślinność zagwarantowało mi tylko w miarę szarą fotografię, która w przypadku innych ustawień, dostałaby lekkiego zabarwienia na całej powierzchni. W drugiej fazie, z powodu braku możliwości obróbki kolorów, narzędziem „poziomy” LEVELS, poprawiłem tylko położenie punktu bieli i czerni. Trzecia faza jest konwersją do trybu czarno-białego, na której przez brak możliwości sterowania jasnością kolorów, niebo jest znacznie jaśniejsze niż na fotografiach z poprzednimi filtrami. Tym razem czas naświetlania wydłużył się jeszcze o prawie 2 działki. Iso64 f2.8 1/80s.


6. Ostatni, najsilniejszy z tej grupy filtr oznaczony 950nm, poza wydłużeniem czasu naświetlania o kolejną działkę, w przypadku kolorystyki zachował się niemalże identycznie jak jego poprzednik. Iso64 f2.8 1/80s.


III. Druga seria zdjęć, wykonana aparatem bezusterkowym z niemodyfikowaną matrycą CMOS, mimo ustawienia półautomatycznego trybu priorytetu przysłony A, matrycowego pomiaru światła i z początku najniższej dla tego aparatu czułości wynoszącej iso100, okazała się bardziej interesująca. Zamontowany fabrycznie bardzo silny filtr dolnoprzepustowy sprawnie blokował prawie całe promieniowanie bliskiej podczerwieni, co widać na poniższych fotografiach wykonanych z tymi samymi, co poprzednio filtrami.

1. Pierwsze zdjęcie wykonałem w paśmie widzialnym bez nakręconego filtra. Na etapie kolorowej obróbki pliku RAW, bez najmniejszych problemów, udało mi się znacznie rozjaśnić zacienione fragmenty. Niestety nawet tak kolorowy obraz nie dał mi większych szans na sztuczne uzyskanie efektu czarno-białej fotografii w podczerwieni, dlatego pozostałem przy jej podstawowej formie. Iso100 f5.6 1/750s.


2. Użycie pomarańczowego filtra 530nm, spowodowało wydłużenie czasu o 1,5 działki. Dodatkowo odcięcie koloru niebieskiego, niestety znacznie ograniczyło możliwości dalszej kolorowej obróbki i doprowadziło do słabszego, niż poprzednio, efektu czarno-białej fotografii w podczerwieni. Iso100 f5.6 1/250s.


3. Filtr czerwony 590nm wydłużył czas o kolejne 3 działki. Z powodu odcięcia jeszcze większego zakresu kolorów, czyli widzialnego spektrum, czerwona fotografia pozostawiła jeszcze mniejsze szanse na efektowną obróbkę. Iso100 f5.6 1/30s.


4. Dedykowany do bliskiej podczerwieni filtr o paśmie od 720nm, oczywiście zadziałał. W przypadku niemodyfikowanego sprzętu, użycie tego filtra wymaga znacznie większego poświęcenia od aparatu w postaci wydłużenia czasu ekspozycji jeszcze o 10 działek. Rozróżnienie kolorystyki roślinności i nieba umożliwiło mi poprzez zamianę kanałów, czerwonego z niebieskim, uzyskanie całkiem przyjemnego dla oka obrazu. Dalsza obróbka przekształcenia na tryb czarno-biały, polegająca na rozjaśnieniu barwy roślinności i przyciemnieniu koloru nieba, również nie należała do najtrudniejszych. Iso100 f5.6 30s.


5. Kolejny dedykowany do podczerwieni, ale znacznie silniejszy i tani filtr o paśmie od 850nm przysporzył znacznie więcej problemów. Wydłużenie czasu o kolejne 4 działki zapowiadały ekspozycję liczącą ok. 480s., dlatego postanowiłem zmienić parametry zdecydowanie podnosząc czułość do iso6400. Otrzymany obraz został kompletnie pozbawiony kolorów, co świadczy o prawidłowym działaniu silnego filtra o tym przeznaczeniu. Dalsza obróbka sprowadziła się wyłącznie do dopasowania punktu bieli i czerni, dlatego zamieściłem ten obraz na drugim i trzecim miejscu w rzędzie. Możemy łatwo zauważyć, że otrzymałem znacznie silniejszy efekt podczerwieni niż w przypadku filtra 720nm, ale za cenę 16 razy dłuższego czasu. Iso6400 f5.6 8s.


6. Ostatni, najsilniejszy filtr do podczerwieni, oznaczony 950nm, zaskoczył mnie swoim dziwnym zachowaniem. Przy identycznych nastawach jak filtr 850nm otrzymany, z tym tanim filtrem 950nm, obraz wyglądał jak połącznie fotografii 850nm z niebieskim niebem, które widujemy na co dzień. Pierwszy etap obróbki polegał na uwydatnieniu barw w tym szczególnie roślinności, co bardzo przydało się przy drugim etapie. Otrzymana czarno-biała fotografia, o jeszcze silniejszym wyrazie niż poprzednie, dla niektórych na pewno może zachęcić do sprawdzenia tego filtra. Iso6400 f5.6 8s.


IV. Powyższe zmagania zmodyfikowanego aparatu z matrycą CCD pokazują jak różne filtry, dając bardzo różnorodne efekty kolorystyczne, poprzez obróbkę mogą zaprowadzić nas do zbliżonego efektu czarno-białego obrazu. Poniżej zestawiłem otrzymane efekty w omawianej kolejności, czyli zaczynając od lewej górnego rzędu: 530nm, 590nm z balansem bieli na liście, 590nm z balansem bieli na białą kartkę, 720nm, 850nm i 950nm.


Z kolei te same filtry, w połączeniu z niemodyfikowaną matrycą CMOS, wyraźnie dzielą się na mało przydatne i takie, dzięki którym przy większym poświęceniu osiągniemy zamierzony efekt. Poniższe zestawienie przedstawia opisane wcześniej końcowe efekty tego połączenia, ustawione w takiej samej kolejności.


Jak widać, niemodyfikowana matryca nie daje większych szans na kolorową fotografię w paśmie bliskiej podczerwieni, ale przy umiejętnej obróbce, może zaskoczyć swoim wyrazem w czarno-białej formie.

Zapraszam na video z tego testu



Jeśli macie jakiś pytania czy sugestie, śmiało piszcie w komentarzach lub zaczepcie mnie na:
Facebook, Instagram, 500px, plfoto, Youtube czy przez email.
Zachęcam do śledzenia mojego bloga korzystając z opcji „follow by email” umieszczonej z prawej strony bloga, która niestety załącza linków do filmów.
Informacje o nowych postach zawsze zamieszczam na moim funpage: https://www.facebook.com/Rafał-Czubiński-Fotografia-1667479153476529/

Popularne posty