2018-12-03

IR foto – filtry CPL z filtrami IR i aparatem modyfikowanym na pełne spektrum

I. Jakiś czas temu spotkałem się z opinią, że użycie filtra polaryzacyjnego w fotografii IR, już na etapie wykonywania zdjęcia, pozwala jeszcze bardziej przyciemnić niebo. Przecież bardzo jasna roślinność na tle ciemnego nieba to najbardziej rozpoznawalny obraz dla tego typu fotografii. Dlatego pierwszego października 2018 r., w samo południe prawie bezchmurnego dnia, wybrałem się do Ogrodu Saskiego w Warszawie, żeby to sprawdzić.

Tym razem, nie wziąłem ze sobą statywu, ale wyłącznie niezbędne minimum to wykonania tego testu: kompaktowy aparat Olympus SP-320 z matrycą CCD zmodyfikowaną na pełne spektrum, chiński filtr polaryzacyjny marki GREEN L, chiński zmienno-szary filtr FADER marki GREEN L, filtry efektowe HOYA G 530nm i HOYA 25A 590nm oraz filtr do fotografii w paśmie bliskiej podczerwieni HOYA R72 720nm.

Możliwe do uzyskania efekty z tymi filtrami opisałem jakiś czas temu w poniższym poście:
http://rafalczubinskifotografia.blogspot.com/search/label/test%20filtr%C3%B3w%20530%20590%20720%20i%20fader

Po znalezieniu odpowiedniego miejsca, w najbliższym sąsiedztwie pergoli, tuż przy ogrodzeniu parku, z ręki wykonałem poniżej opisane zdjęcia.
Z filtrami 530nm i 590nm, wykonałem po dwie serie zdjęć, różniące się wzorcem balansu bieli: pierwszy pobrany ze zdjęcia roślinności, a drugi ze zdjęcia białej kartki.
Z filtrem IR 720nm, wykonałem tylko jedną serię z balansem bieli ustawionym na zdjęcie roślinności.
Z szarym filtrem o zmiennej gęstości, zwanym FADER, wykonałem aż cztery serie zdjęć, z rozróżnieniem na stopień jego gęstości (przyciemnienia): 0%, 50%, 90% i 100%.
Każda z powyżej wymienionych serii liczyła po trzy zdjęcia: pierwsze z samym podstawowym filtrem, a dwa kolejne z dodatkowo nakręconym filtrem polaryzacyjnym: z ustawieniem najsłabszego (w poniższym tekście oznaczyłem jako 0) oraz najsilniejszego efektu polaryzacji (w poniższym tekście oznaczyłem jako 1).

II. Otrzymane efekty każdej serii zamieściłem, na poniższych stykówkach, na których w górnym rzędzie umieściłem fotografie wykonane w kolejności od lewej: bez CPL, z CPL (0) i z CPL (1), a pod nimi w dolnym rzędzie, umieściłem ich czarno-białą wersję, otrzymaną również poprzez kontrolę jasności poszczególnych barw.

1. Pierwszym efektowym filtrem był pomarańczowy HOYA G 530nm.
Po pobraniu próbki balansu bieli z roślinności, na fotografii o parametrach iso64 f2.8 1/640s. otrzymałem zadowalający kontrast, mimo zróżnicowanej jasności liście pozostały białe lub szare, ale ścieżka i niebo otrzymały kolor zbliżony do użytego filtra. Po dokręceniu filtra polaryzacyjnego do filtra IR, czas wydłużył się do 1/200s. Kolorystyka nie uległa zmianie, ale na poniższym porównaniu, oprócz zmniejszenia nasycenia koloru nieba, na środkowej fotografii, czyli z CPL (0), niebo stało się jaśniejsze niż przedtem, a na fotografii po prawej, z CPL (1), zostało lekko przyciemnione. Powyższe różnice uzyskane z filtrem polaryzacyjnym nie są już tak widoczne jeśli spojrzymy na czarno-białe wersje tych zdjęć.


Zamieszczone fotografie drugiej serii, wykonane przy pomocy tych samych filtrów, różnią się kolorystyką od tych z pierwszej, ponieważ zostały wykonane przy użyciu próbki balansu bieli przedstawiającą białą kartkę. Parametry i czas naświetlania drugiej serii nie uległy zmianie, ale od razu możemy zauważyć, że widoczne na kolorowych fotografiach zabarwienie liści i ścieżki, wpłynęło w znaczny sposób na spadek kontrastu w tych rejonach. Czarno-białe wersje fotografii tej serii jeszcze bardziej uwypuklają wyżej opisany efekt.


2. Drugim efektowym filtrem był czerwony HOYA 25A.
Powtarzając procedurę jak z poprzednim, spostrzeżenia wykorzystania filtra polaryzacyjnego tym razem z filtrem HOYA 25A są bardzo podobne. Przy pierwszej serii z balansem bieli skierowanym na roślinność, kontrast na powierzchni liści był również znacznie większy niż przy drugiej serii wykonanej przy pomocy próbki przedstawiającej białą kartkę. Użycie filtra CPL znów spowodowało zmniejszenie nasycenia koloru nieba, a dwa skrajne ustawienia polaryzacji zaowocowały jaśniejszym i ciemniejszym niebem niż na pierwszej fotografii z tej serii.


W obu poniżej i powyżej przedstawionych seriach parametry naświetlania były takie same czyli: bez filtra CPL iso64 f2.8 1/400s., z CPL (0) iso64 f2.8 1/160s., z CPL (1) iso64 f2.8 1/120s.

3. Trzeci użyty do tego testu filtr marki HOYA, przystosowany do fotografii w paśmie bliskiej podczerwieni, oznaczony symbolem R72, przynosi oczekiwane efekty głównie przy ustawieniu balansu bieli na roślinność, dlatego tym razem wykonałem tylko jedną serię liczącą trzy fotografie o parametrach: bez filtra CPL iso64 f2.8 1/320s., z CPL (0) iso64 f2.8 1/125s., z CPL (1) iso64 f2.8 1/125s. Wnioski z użycia filtra polaryzacyjnego są niemalże identyczne jak w poprzednich przypadkach, czyli: zmniejszenie nasycenia koloru nieba, rozjaśnienie i przyciemnienie nieba w zależności od kąta polaryzacji oraz lekki spadek ogólnego kontrastu fotografii.

4. Ostatnim użytym do testu filtrem był zmiennej gęstości szary filtr FADER marki GREEN L.
Pierwsza seria przedstawia fotografie wykonane przy ustawieniu intensywności filtra FADER na 0%, czyli w zakresie rejestracji pasma całego spektrum, w tym przypadku otwartej matrycy oraz balansie bieli ustawionym na roślinność, przy nastawie intensywności filtra FADER również na 0%.

Trochę to zawikłane, ale używając aparatu zmodyfikowanego na pełne spektrum z filtrem FADER należy pamiętać, że efekt końcowej fotografii, nie tylko zależy od ustawienia stopnia gęstości filtra (przyciemnienia), ale też od koloru próbki użytej do balansu bieli. Zagadnienie jest o tyle ciekawe, że liście sfotografowane przy różnych nastawach gęstości filtra FADER, będą różniły się od siebie kolorem. Wynika to z faktu, że filtr FADER przez pierwszą połowę zakresu intensywności przepuszcza w miarę równo szeroki zakres fal, czyli widzialnego i podczerwonego promieniowania. Razem z dalszym jej zwiększaniem, filtr przepuszcza coraz mniej światła widzialnego, w porównaniu do dalszego zakresu promieniowania, co wpływa na kolorystykę otrzymanej fotografii. Dlatego przy każdej z poniższych serii, za każdym razem ustawiałem balans bieli na nowo.

Co ciekawe, wszystkie trzy fotografie wymagały identycznych nastaw wynoszących iso64 f2.8 1/320s. Prawdopodobnie wynika to z konstrukcji samego filtra FADER, który sam składa się z dwóch polaryzatorów. Na poniższym zestawieniu, tak samo jak poprzednio, możemy zaobserwować wpływ filtra CPL na jasność nieba, ale tym razem nie widać spadku kontrastu, a do tego poziom nasycenia fotografii niespodziewanie znacznie wzrósł. Te pozytywne aspekty wynikają ze znanego nam wpływu filtra polaryzacyjnego na fotografię w paśmie widzialnym.

Kolejne próby, wykonane przy ustawieniach intensywności filtra na 50%, 90% i 100%, przedstawiłem poniżej w bardziej uproszczonej wersji, w górnym rzędzie zamieszczając fotografie wykonane bez filtra CPL, a w dolnym z CPL ustawionym w pozycji najsilniejszego efektu polaryzacji (1). Podobnie jak poprzednio, użycie filtra CPL umożliwiło lekkie przyciemnienie nieba, ale tym razem dwukrotnie wydłużyło czas naświetlania, przy pozostałych nastawach iso64 f2.8. Dla intensywności filtra FADER ustawionej na 50%, po założeniu filtra CPL, czas wydłużył się z 1/200s. do 1/100s., dla 90% filtr CPL wydłużył czas z 1/100s. do 1/50s., a dla 100% z 1/80s. do 1/40s.


III. W ramach urozmaicenia testu, poniżej zamieściłem zestawienia, wybranych z powyższego testu fotografii, w dwóch formach: w górnym rzędzie przed, a w dolnym po wstępnej obróbce kolorów.

W pierwszym zestawieniu, licząc od lewej strony, umieściłem dwa zdjęcia wykonane z filtrem 530nm i jedno z filtrem 720nm. Pierwsze dwie fotografie uzyskałem przy pomocy zmiany położenia suwaka barwy HUE i drobnej korekty nasycenia poszczególnych barw. Trzecią poddałem zamianie kolorów czarownego z niebieskim, ponieważ barwa nieba mieściła się w zakresie koloru czerwonego.

Drugie zestawienie przedstawia zdjęcia otrzymane wyłącznie z filtrem 590nm. Pierwsze dwa są tym samym zdjęciem, poniżej przedstawionym w dwóch formach: po zamianie kolorów i bez niej. Trzecie po korekcie barwy HUE.


Ostatnie zestawienie to już zabawa z fotografiami uzyskanymi przy pomocy filtra FADER o intensywności: 0%, 50% i 90%. W dolnym rzędzie te same zdjęcia, ale po korekcie nasycenia poszczególnych barw, oczywiście na ile to było możliwe.


IV. Użycie filtra polaryzacyjnego w kombinacji z modyfikowanym na pełne spektrum aparatem i filtrem efektowym lub dedykowanym do podczerwieni ma swoje zalety jak i wady. Z jednej strony umiejętne ustawienie filtra polaryzacyjnego, może nam pomóc bardziej przyciemnić niebo, ale efekt nie jest tak silny jak w przypadku fotografii w paśmie widzialnym. Z drugiej strony, użycie filtra CPL w w/w zestawie prawie za każdym razem wydłuży nam czas naświetlania, najczęściej zmniejszy kontrast i w pewnym stopniu obniży jakość wykonanej fotografii.

Z pośród wyżej opisanych zestawień, mnie zaciekawiło wyłącznie zestawienie filtra CPL z filtrem FADER. Co prawda, karkołomna obsługa takiego zestawu, w którym oba filtry są obrotowe, silniejsza niż zwykle degradacja obrazu i znaczne wydłużenie czasu naświetlania, nie brzmią zachęcająco, ale tylko w tym zestawie filtr polaryzacyjny może w unikalny sposób wpłynąć na formę zarejestrowanego obrazu.

Jeśli macie jakiś pytania czy sugestie, śmiało piszcie w komentarzach lub zaczepcie mnie na:
Facebook, Instagram, 500px, plfoto, Youtube czy przez email.
Zachęcam do śledzenia mojego bloga korzystając z opcji „follow by email” umieszczonej z prawej strony bloga, która niestety nie załącza linków do filmów.

Informacje o nowych postach zawsze zamieszczam na moim funpage: https://www.facebook.com/Rafał-Czubiński-Fotografia-1667479153476529/

Popularne posty